Dzieje się tak dlatego, że przeciętny (a zwłaszcza słabo wykształcony) Niemiec często nie ma okazji poznać przeciętnego Polaka. To, co widzi na ulicy, to ludzie z maginesu, pijący tanie piwo na dworcu i żebrzący o pieniądze lub papierosa. Nie żeby Niemcy nie żebrali - takich też jest mnóstwo, ale przeciętny Niemiec zna też takich samych ludzi jak on, a Polaków nie za bardzo.
Ci Niemcy, którzy jednak mieli okazję poznać normalnych, wykształconych Polaków, mają o nich najczęściej bardzo dobre zdanie. Dlatego warto tutaj przyjeżdżać, rozmawiać z ludźmi - niech wiedzą, że Polacy to fajni i porządni ludzie :)
A teraz wyciąg z internetu, żeby nie było, że jestem gołosłowna. Na stronie Faktastisch zamieszczono obrazek o treści: "Pewien Polak żył 5 lat z kulą z tyłu głowy. Zapomniał, że ktoś do niego strzelał, bo był pijany". Tutaj pojawia się już nam stereotyp Polaka-Pijaka. A teraz kolej na Polaka-Złodzieja.
Co ciekawe w tej dyskusji pod zdjęciem, że wielu Niemców nie podzielało humoru żartownisia. Przeciwnie, zaczęli mu wypominać jego niskie wykształcenie - chłopak uczęszcza do Hauptschule, co znaczy, że nie został dopuszczony do szkoły z maturą, więc o studiach może sobie tylko pomarzyć. Zwraca uwagę szczególnie komentarz Melih: "Jak uczeń Hauptschule może żartować sobie z Polaków, w szczególności z kradzieży?".
Takie wpisy - chociaż też dziecinne - dają jednak promyczek nadziei, że wyśmiewanie Polaków jako złodziei odchodzi do lamusa i staje się charakterystycznie tylko dla słabo wyskształconych lub po prostu głupich ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz